„Jesień to spektakl gęsty od znaczeń, prowadzony z wielkim wyczuciem, odtańczony z sensem, zobrazowany aluzyjnie i wyśmienicie zagrany. Zabawny i refleksyjny, z mistrzowsko rozrysowaną amplitudą emocji. To opowieść o przemijaniu, zmianie, buncie, próbie akceptacji nieuniknionego, cykliczności przeobrażeń natury i o wielu innych wartościach, które będziemy chcieli lub mogli z niego odczytać (…) Idźcie, zobaczcie, przeżyjcie. Teatr Polski w Podziemiu posadził w Piekarni drzewo, które powinno zostać opatrzone tabliczką 'pomnik natury i kultury'.”
„Ta Jesień zaskoczyła nas cudowną wiosenną lekkością, humorem, dobrą literaturą. Jest to jedna z najlepszych sztuk teatralnych ostatnich lat. Były w niej senne wspomnienia, feministyczne ruchy społeczne, wspomnienia rewolucji i zwykłej bezsilności. Ten kalejdoskop faktów ukazuje nam społeczeństwo w obecnych czasach i zmusza do odpowiedzi co jest naprawdę ważne w czasach sztucznej inteligencji, cyfrowej inwigilacji i migracji społeczeństw. Panta rhei - wszystko płynie jak mawiał Heraklit z Efezu.”
Maria Magdalena Nawrot
[w:] DTV24
„Nadeszła Jesień Katarzyny Minkowskiej w Teatrze Polskim w Podziemiu. Drodzy, cóż to za przepiękny spektakl według słów Ali Smith. Mój mózg skąpał się w ciepłej kąpieli myśli. Mentalne spa! Dlaczego chodzimy do teatru? Uwikłani w swoje ciągle niemożliwe wybory, nie mogący odkryć samych siebie, katowani codziennymi rutynami na scenie widzimy ludzi takich i nie takich jak my sami. Odnajdujemy siebie w okruchach ich spraw, ale też gubimy się. Nie jestem starcem, nie jestem dziewczyną, byłem dzieckiem, straciłem kogoś, zyskałem może spokój? W takim "jesiennym" teatrze ci bohaterowie już zrozumieli, już dokonali niemożliwego wyboru i to co zaskakujące przynosi ulgę nam widzom.”
„Sceniczna adaptacja powieści wybitnej szkockiej pisarki Ali Smith to znakomita robota reżyserska, ułożona w balladę na wiele wybitnych aktorskich głosów. Jesień w reżyserii Katarzyny Minkowskiej jest moim nowym, ulubionym spektaklem Teatru Polskiego w Podziemiu (zaraz po Finnegan’s Wake/Fake).”
„Jesień mieni się wszystkimi kolorami emocji od pierwszych scen, gdy widzimy dwa pokaźne kopce suchych liści, w których bohaterowie zdają się szukać schronienia. Wraz z rozwojem akcji pojawia się ożywione drzewo, mistrzowsko zagrane przez Michała Opalińskiego. Dialog człowieka-drzewa z uzbrojonym człowiekiem to jedna z najważniejszych scen zarówno powieści Ali Smith jak i spektaklu w Piekarni. Michał Opaliński gra kilka postaci i to zarówno kobiecych, jak i męskich, ale jest też drzewem. Prawdziwym aktorskim majstersztykiem jest tu stworzenie postaci zarówno komicznych (pracownik i pracownica poczty), jak i tragikomicznych (sprzątaczka, pielęgniarka). Warto zwrócić uwagę na sposób w jaki Michał Opaliński mówi jako drzewo.”
„Piękna rzecz o upływającym czasie i próbie zatrzymania pamięci. Warto dać nura w ten niezwykły szelest jesiennych liści w fantastycznym wykonaniu aktorów Teatru Polskiego w Podziemiu i studentów wrocławskiej AST. Spektakl, którzy jest jak dobra herbatka z miodem i imbirem - rozgrzewa, przynosi ulgę i spokój. Idealny na jesienne (i nie tylko) wieczory. Koniecznie!”
„Twórcom udało się wykreować niepowtarzalną atmosferę, w której jako widzowie możemy bez większego problemu zobaczyć ukryte barwy, poczuć zapachy, a nawet zdawać by się mogło, zapaść jesienny sen i dać się porwać zwinnie prowadzonej narracji. Odkrywamy nieujawniane dotąd emocje towarzyszące bohaterom i razem z nimi zanurzamy się w ich snach, obrazach i wspomnieniach, w świecie gdzie przeszłość przenika się z teraźniejszością. Nie zabrakło również humoru.”
„Jesień Ali Smith jest powieścią złożoną z ulotności: wspomnień, myśli, jawy, snu. Katarzyna Minkowska wraz z Joanną Połeć wiernie zaadaptowały ten niełatwy tekst, i zrobiły to zarówno pod względem fabularnym, jak i stylistycznym - zawarta w książce nieoczywistość w meandrowaniu między wątkami, czasami, tonacjami, rzeczywistością i nierzeczywistością obecna jest także na scenie, czyniąc spektakl Minkowskiej jednocześnie intymnym i monumentalnym.”
„W Jesieni autorstwa utytułowanej szkockiej pisarki Ali Smith opis podzielonej na tle stosunku do imigrantów pobrexitowej Wielkiej Brytanii sąsiaduje z kameralnymi historiami o dojrzewaniu, z pogranicza psychoterapii i realizmu magicznego (…) Zrealizowany we wrocławskim Teatrze Polskim w Podziemiu spektakl wpisuje się w polskie współczesne podziały i politykę, ale jego największą siłą jest delikatność oraz aktorstwo, w tym wszystkie role Michała Opalińskiego, który równie przekonujący jest, gdy wciela się w urzędniczki, pielęgniarki, jak i w człowieka-drzewo.”
„Wyjątkowy spektakl i wyjątkowa książka. Świetne połączenie i uzupełnienie. Tym razem najpierw obejrzałam spektakl, po nim przeczytałam książkę. Było to niezwykłe doświadczenie - na bieżąco słyszeć jeszcze głosy aktorów, widzieć to, co znalazło się w adaptacji i to, co zostało tylko w książce.
Kolejny spektakl Teatru w Podziemiu i kolejny zachwyt. Było tu wszystko, co dla mnie ważne. Mądrość, wrażliwość, emocje, doskonała gra aktorów - wszystko tu zagrało ze sobą i współistniało. Lecące wspomnienia, spadające liście, ulotność. Wszystko w onirycznej otoczce.
Książka nie jest prostą historią, którą łatwo opowiedzieć i zinterpretować. Tym bardziej jestem pod wrażeniem wrażliwości reżyserki, która potrafiła w wyważony sposób połączyć wszystko w spójną całość. Nie brakuje tu humoru i dystansu - szczególnie role Michała Opalińskiego zasługują na owacje na stojąco. Spektakl idealny na jesienne wieczory. A proza Ali Smith - intrygująca. Czytanie tej książki to była przyjemność. Nie jest to łatwa proza, ale „buszowanie” wśród przemyśleń autorki daje dużo satysfakcji.”
„(…) najnowsza sztuka Katarzyny Minkowskiej doskonale oddaje poetycki przekaz niezwykłej książki Ali Smith. Dbając o najmniejsze szczegóły młoda reżyserka, w "duchu" powieści twórczo interpretuje tekst, sprawia wrażenie, jakby się nim bawiła, wydobywając całą gamę nastrojów, tworząc szczególny klimat, którego istotą jest uobecnienie dynamiki życia w całej jego chaotyczności, w jego pięknie, którego nie sposób ująć w jedną, konsekwentną interpretację. Chodzi bowiem o to, by ukazać autentyczność i intensywność naszych myśli, doświadczeń, by zbliżyć się do źródeł doświadczenia, porzucić zniewolenie przez wszelkie normy, które utrudniają nam aktywne uczestnictwo w tym, co się zdarza. W ten sposób spektakl otwiera się na widza, porusza, uczy nowej wrażliwości, zaprasza w podróż poza konwencjonalne doświadczenie czasu stając się niezapomnianą na całe życie lekcją.”
„Niejednolita i poszatkowana narracja, wyłaniająca się z tak wielu estetyk i form, potęguje wrażenie polifoniczności prezentowanej opowieści. Fakt, że twórczyniom i twórcom udało się stworzyć z nich logiczną i zrozumiałą dla widzów strukturę, świadczy o ich zdolności do przekuwania społecznych i kulturowych obserwacji w wysublimowane teatralne znaki (...) Trzeba nauczyć się dostrzegać obrazy, ożywiać stop-klatki z przeszłości. Rozumieć je. Czytać („Zawsze coś czytaj. Nawet jeśli nie czytasz niczego dosłownie” – radzi Daniel). Być ponad czasem. Wracać do miejsc, których nie ma. Wszystko to warto robić zwłaszcza podczas długiej i ciemnej jesieni.”
„Jesień chce się oglądać nie tylko raz. Może nie tylko oglądać i słuchać, ale znaleźć się i być w "jesiennym kokonie". Otula duszę, niczym lekki, ciepły koc. Jest to tym bardziej zaskakujące, że nie jest to komedia, nie jest to też opowieść o błahych sprawach, a wręcz przeciwnie – o sprawach bardzo poważnych. Jej lekkość i subtelność jest wypadkową mądrego traktowania całości przez zespół.”
„Przyjemnie było zobaczyć choćby tych, których widujemy na deskach od kilkudziesięciu lat (ekspresywna Rasiakówna, refleksyjny Lulek), jednak największe wrażenie zrobił na nas Michał Opaliński – pełen specyficznego wdzięku, konsekwentny i wielokrotny (poczmistrz, poczmistrzyni, pielęgniarka, drzewo). Gdy bronił brytyjskich przepisów dotyczących wyrabiania paszportów, aż chciało się stanąć po stronie biurokratycznego systemu, który reprezentował, przeciwko roszczeniowej i niepokornej petentce z artystowskim zacięciem (wiemy, wiemy, nie takie stanowisko powinniśmy zająć). Gdy opowiadał dowcipy o krowach na drzewie, śmialiśmy się szczerze. Jak na seryjnie drugoplanowy występ, był on według nas wybitny.”
„Jesień w reżyserii Minkowskiej należy uznać za mądry, rzetelny, porządny teatralny projekt. Projekt bardzo wyważony – postrzegam ten spektakl w kategoriach złotego środka, przemyślanego lawirowania pomiędzy różnymi opozycjami: literaturą i oryginalną dramaturgią, prywatnym i publicznym wymiarem historii, formalnym realizmem i oniryzmem, wykorzystywaniem aktorskiego doświadczenia i nowej, młodej, scenicznej energii.”