„Poskromienie jest odpowiedzią na doświadczenie kryzysów, które wynikają z różnorodnych poskromień wymuszanych na ludziach przez kulturę i społeczeństwo. To spektakl o kondycji indywidualnej i zbiorowej tego artystycznego kolektywu. Otrzymałem od aktorów dar płynący prosto z ich serc i nawet jeśli ich improwizacje są nierówne, to paradoksalnie nabrały dzięki temu jeszcze większej mocy i autentyzmu, a przede wszystkim — bardzo mnie poruszyły. Jestem ciekaw, w jakim kierunku ten spektakl pójdzie za sprawą improwizacji, jak będzie ewoluował i się rozwijał.”
Michał Hernes
„Poskromienie”, czyli dawny Teatr Polski w Piekarni
[w:] www.tuwroclaw.com
„Tym razem grają w fantastycznej przestrzeni wrocławskiej Piekarni, udostępnionej przez Instytut Grotowskiego. Wytaczają w trwającym konflikcie ciężkie, artystyczne działa. I inaczej niż oponenci z Zapolskiej, nie chybiają. W smutnym, pełnym niedopowiedzenia, niespełnienia i lęku spektaklu opowiadają o rozpadzie więzi - rodzinnych, społecznych. O tym, jak gryziemy się w język, gdy chciałoby się powiedzieć wprost. O tym, jak rezygnujemy z siebie, odtwarzając, a nie stwarzając.”
Dawid Dudko
"Poskromienie" w Teatrze Polskim w Podziemiu: czy już umarliśmy?
www.kultura.onet.pl
„Pęcikiewicz rzeczowo punktuje tematykę poskromienia, a bohaterowie posługują się tekstem, który wypracowany został w toku aktorskich improwizacji. Oczywiste prawdy mieszają się tu z mniej dosłownymi, a przy tym wieloznacznymi kontekstami, które wymagają od widza większej czujności i analizy. Spektakl świetnie definiuje jego zniekształcona przestrzeń — załamywane linie geometryczne, umieszczone w centrum ogromne weneckie lustro, które raz odbija, raz deformuje oraz wyświetlane na podłodze filmy (ich widoczność jest uzależniona od powierzchni, na którą padają).”
„Spektakl Moniki Pęcikiewicz porusza kilka tematów: obecna jest w nim refleksja o nieuchronności śmierci, okrucieństwie starości, nieoczywistym erotyzmie. Nie zabrakło również aluzji do sytuacji dawnego zespołu aktorskiego Teatru Polskiego. Jednak głównym wątkiem jest tytułowe poskramianie, które dotyka przede wszystkim obecnych na scenie kobiet.”
Katarzyna Niedurny
Jak poskromić kobietę rajstopami, czyli niewczesny feminizm Moniki Pęcikiewicz
[w:] www.dialog-pismo.pl
„Diagnoza reżyserki Moniki Pęcikiewicz jest gorzka: rodzina zawodzi, nie stanowi żadnego oparcia. Miłość jest udręką, umieranie to samotność. Nawet zwykła rozmowa jest porażką, grą pustych znaków, atawistycznym triumfem obojętności albo przemocy. Jedynie w scenie, w której młoda bohaterka (znakomita Anna Ilczuk) myje niepełnosprawne ciało umierającego mężczyzny (Andrzej Wilk), język spełnia swoją funkcję (komunikuje), a przy tym wydaje się naturalny i bezpretensjonalny.”
„Z pietyzmem i rozmachem została zaplanowana scenografia Katarzyny Borkowskiej, budują klimat światła Mirka Kaczmarka i niezwykle pomysłowe wideo-cienie autorstwa Emiki. A muzycznie najnowszy spektakl Teatru Polskiego w Podziemiu to dzieło absolutne. Od długiego czasu nie słyszałem (nie jedynie we Wrocławiu) tak wspaniałej muzyki teatralnej, jak ta skomponowana przez Cezarego Duchnowskiego, ze śpiewem — uwaga — Ewy Skibińskiej. W finałowej wizyjno-medytacyjnej scenie tkwi kawał piękna teatru.”
„Poskromienie to z pewnością spektakl wielowymiarowy, bogaty w symbole oraz konwencje: groteska przechodzi tu płynnie w tragedię, momentami lekka komedia zaczyna budzić niepokój i strach. Każdy z bohaterów wnosi do sztuki swoją zagadkową historię, specyficzną osobowość, swój świat doświadczeń; każdy z nich stawia widzowi szereg pytań.
Historie ludzi mienią się tu w różnych odcieniach, kontekstach psychologicznych, doskonale współgrając ze złożoną, bardzo ciekawą i symboliczną scenografią. Przedstawienie pochłania widza swoim rozmachem, pełnią autentyzmu i emocji grą charyzmatycznych aktorów tworzących zachwycające uniwersum, takie, które dotyka publiczność, przywołuje z głębi podświadomości ukryte lęki i marzenia.”