• Reżyseria Michał Borczuch
  • Dramaturgia i tekst Tomasz Śpiewak
  • Scenografia i kostiumy Dorota Nawrot
  • Reżyseria światła Jacqueline Sobiszewski
  • Muzyka Justyna Stasiowska
  • Wideo Wojtek Sobolewski
  • Asystentka reżysera Maja Wisła-Szopińska
  • Producentka Renata Majewska
  • Plakat, zdjęcia Natalia Kabanow
  • Internet Piotr Sarama
  • Promocja, marketing Mariusz Turchan
  • Kurator artystyczny Piotr Rudzki
Obsada
  • Agnieszka Kwietniewska
  • Halina Rasiakówna
  • Marta Zięba/Janka Woźnicka
  • Igor Kujawski
  • Tomasz Lulek
  • Adam Szczyszczaj/Aleksander Kaleta
  • Jan Dravnel

Głosy:

  • Michał Borczuch (Inspicjent Starego Teatru)
  • Tomasz Śpiewak (Inspicjent Teatru Polskiego w Podziemiu)

Prapremiera 24 listopada 2020
Piekarnia

Wyobraź sobie, że w ramach projektu artystycznego gdzieś na drodze pomiędzy Krakowem a Wrocławiem, w krzakach przed stacją benzynową, ustawiono kamerę. W kadrze widoczny jest fragment budynku z dystrybutorami, wycinek krajobrazu, od czasu do czasu pojawiają się w nim ludzie. Dwa tysiące godzin kamera rejestruje rzeczywistość. Nagrany materiał zostaje poddany artystycznej interpretacji, montaż wydobywa algorytm podobieństw ludzi i sytuacji. Celem projektu „Aktorzy prowincjonalni. Autobiografie” jest spotkanie dwóch zespołów teatralnych: Narodowego Starego Teatru w Krakowie i Teatru Polskiego w Podziemiu we Wrocławiu. Oba zespoły w swojej niedawnej historii przeszły przez etap walki o utrzymanie artystycznej niezależności i ciągłości pracy, realizując odmienne strategie oporu z różnymi konsekwencjami. Projekt „Aktorzy prowincjonalni. Autobiografie” to utopijna próba spotkania obu zespołów, nie w jednym przedstawieniu, ale w dwóch różnych — choć bliźniaczo podobnych — spektaklach, które wchodzą ze sobą dialog, kopiują się. Mogą być grane razem i osobno.

Czas trwania: ok. 110 minut (bez przerwy)

Uwaga! W spektaklu wykorzystywane są lasery i światła stroboskopowe.

Teksty

„Teatr Polski w Podziemiu wypracował sobie we Wrocławiu własną jakość. Jest ona po części przedłużeniem dawnej działalności Teatru Polskiego, jednak nie na zasadzie nostalgicznego trwania przy tym, co minione, ale raczej rozwijania artystycznych intuicji. Wszystkie spektakle, jakie zespół Podziemia wystawił na przestrzeni już pięciu lat, łączy konkretny sposób myślenia o teatrze – jako o miejscu dyskusji, przestrzeni, w której należy wymieniać się doświadczeniami. Nie jest to przy tym nigdy gest jednostronny. Powiedzieć, że powstała w 2016 roku instytucja współtworzona jest przez widzów, to nic nie powiedzieć.”

Kamil Bujny
Myśl, która się nie kończy
[w:] teatrdlawszystkich.eu

"Rezultatem jest poruszający spektakl o zespole teatralnym, który przeminął, stawiając opór. To częściowo zaimprowizowane autobiografie aktorów, przerobione przez ich samych i reżysera. Na scenie dostrzegłem akt twórczy, który narodził się z artystycznej wolności.”

Michał Hernes
Artystyczna niezależność. Premiera spektaklu „Aktorzy prowincjonalni. Autobiografie”
[w:] TuWroclaw.com

„Aktorzy prowincjonalni. Autobiografie przypominają o konflikcie w Teatrze Polskim we Wrocławiu, ale nie jest to spektakl o Cezarym Morawskim, zwolnieniach grupowych, protestach przed teatrem czy o zdejmowaniu spektakli z afisza. Borczuch wykorzystuje graniczną sytuację, w której znalazły się zespoły aktorskie obu zaproszonych do projektu instytucji, by następnie przez pryzmat tych wydarzeń pozwolić aktorom opowiadać na scenie swoje historie. Pozwala im dosłownie stanąć w świetle reflektorów – rozstawione w kilku miejscach sceny lampy zwracane są w kierunku osób mówiących dane kwestie, a wtedy cała uwaga skupiona zostaje na nich.”

Katarzyna Mikołajewska
Aktorzy żegnają się ze swoim teatrem
[w:] Gazeta Wyborcza Wrocław wroclaw.wyborcza.pl

„Druga część krakowsko-wrocławskiego dyptyku, realizowanego w zniszczonych przez władze teatrach. Jest skromniejsza realizacyjnie od pierwszej, ale Borczuch tę potencjalną słabość skutecznie przerobił w atut - błyskotliwie bawi się udawaniem teatralnych mechanizmów. Jest za to od niej mocniejsza pod względem emocjonalnym. Głównie za sprawą poruszających, choć podszytych żartem, scen opartych na osobistych doświadczeniach. A także dzięki mocnej sekwencji podpalania ukochanego teatru - smutnej metafory desperacji.”

Przemek Gulda
[w:] Guldapoleca na e-teatr

„Fantastyczny zespół aktorski nie przekracza delikatnej granicy tragikomicznego liryzmu. To przedstawienie o artystach, marzycielach, poszukujących twórczej własnej drogi skazanych na sukcesy, ale i porażki. Wrażliwy mądry, teatr.”

Krzysztof Mieszkowski

„Przedstawienie utrzymane jest w osobistych, refleksyjnych tonach. Aktorki i aktorzy przysłuchują się sobie nawzajem, siedząc w różnych częściach sceny, a gdy sami mówią, chętniej odwołują się do swoich odczuć, niż deklaratywnie opisują istniejące stany rzeczy. Spektakl ma naturę rozliczeniowego, ale skoro zostało już ustalone, że ze względu na różnorodność doświadczeń wspólna transgresja nie jest możliwa, to nabiera cech słodko-gorzkiej stypy, na której trudno w zasadzie stwierdzić, kto umarł (bądź co umarło), ale i tak przyjemnie posłuchać historii dawnej znajomej – Haliny Rasiakówny – która przypomina sobie, że za młodu była podobna do Meryl Streep. Nostalgia i humor bynajmniej nie są tu sobie obce.”

Maciej Guzy
Czy wciąż jesteście byłymi aktorkami i aktorami Teatru Polskiego we Wrocławiu?
[w:] Didaskalia didaskalia.pl

„(...) Oczywistym punktem wyjścia spektaklu jest zniszczenie Teatru Polskiego we Wrocławiu. Temat ten nie jest jednak poprowadzony w sposób publicystyczny, nie przybiera też formy manifestu. Nie o to tu chodzi. Choć zasygnalizowany jest winny dewastacji teatru (władza), spektakl nie skupia się na przyczynie zaistniałej sytuacji, lecz na ludziach, których dotknęła ona bezpośrednio - zespole aktorskim. Otrzymują oni pole wypowiedzi na temat pracy w teatrze, wspominają swoje zawodowe osiągnięcia, a nawet idą o krok dalej, pozwalając sobie na snucie opowieści z życia prywatnego, nie zawsze bezpośrednio związanych ze swoją profesją. To jest ich czas i miejsce. Wspaniale jest zobaczyć ponownie na jednej scenie Halinę Rasiakównę, Martę Ziębę, Agnieszkę Kwietniewską, Tomasza Lulka i Igora Kujawskiego - to m.in. oni stanowili o wielkości dawnego Teatru Polskiego we Wrocławiu. Aktorzy... to spektakl o teatrze jako miejscu wyjątkowym, tworzonym przez ludzi pełnych pasji ("świrów", jak pada ze sceny). I choć styl Borczucha może się podobać lub nie, budujące jest to, że Teatr Polski w Podziemiu nie boi się rzucania artystycznych wyzwań swojej publiczności. Ten spektakl przypomina o dawnych osiągnięciach zniszczonej wrocławskiej sceny nie tylko swoją obsadą, ale też odwagą, wizją i bezkompromisowością.”

Mateusz Michalski
[Instagram]

Koprodukcja z Instytutem im. Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu
Patroni medialni