Marzyciele / Ku lepszemu

3 lipca 2017

Koncepcja, tekst i reżyseria Seb Majewski

Przestrzeń Grzegorz Layer

Dramaturgia Tomasz Jękot

Obsada
Jakub Giel, Tomasz Lulek, Dariusz Maj, Sebastian Majewski, Dagmara Mrowiec-Matuszak, Rafał Kronenberger, Michał Opaliński, Piotr Rudzki, Andrzej Wilk, Marta Zięba

Koordynacja Kasia Majewska, Alicja Szumańska

Premiera 3 lipca 2017, plac Wolności we Wrocławiu

Teksty

„W uznaniu dla artystycznego talentu oraz niezłomności w walce o najważniejszą wrocławską scenę, minister Piotr Gliński powołał do życia nową instytucję kultury: Teatr Polski w Podziemiu. Jego okazałą siedzibę wzniesiono na placu Wolności. Tak zaczynają się Marzyciele/Ku lepszemu — performans wymyślony przez Sebastiana Majewskiego w ramach offowej inicjatywy artystów niszczonego przez nową dyrekcję wrocławskiego Teatru Polskiego. Na ogromnym placu przed Narodowym Forum Muzyki gruba czerwona taśma układa się w rzut nowoczesnego gmachu projektu Grzegorza Layera. Jest gabinet dyrektora, scena, a nawet szatnia — całość tworzy kilka rekwizytów: obrotowy fotel, reflektor, wieszak. Zaczyna się uroczystą ceremonią otwarcia. Aktorzy odczytują listy gratulacyjne od ministra, samorządu i stu najbogatszych Polaków. Błyskotliwe, ironiczne, niepozbawione goryczy teksty, kpiące z dawnej i dzisiejszej nowomowy, zgrabnie opisują tęsknotę artystów za władzą, która wreszcie zrozumie, po co właściwie jest kultura. Potem jest przecinanie wstęgi oraz zwiedzanie efemerycznego gmachu. W finale znakomici aktorzy Polskiego m.in. Michał Opaliński, Rafał Kronenberger, Marta Zięba i Andrzej Wilk, w improwizowanych monologach opowiadają o swoich przyszłych rolach w nowym wrocławskim teatrze. I choć mówią o nich z radością — ostatecznie widzom trudno wyzbyć się smutku.”

Michał Centkowski
Sen o teatrze
[w:] newsweek.pl

„Teatr Polski — w podziemiu, zaprosił na optymistyczny, ostatni w tym sezonie performans. Część zespołu protestującego przeciwko Cezaremu Morawskiemu, dyrektorowi Teatru Polskiego, zaprosiła widzów na pl. Wolności. Taśmami wyznaczyli powierzchnię teatru, «powołanego przez ministra kultury». Pl. Wolności ozdobiły gadżety. Przeczytali listy z gratulacjami: od ministra kultury, miasta, publiczności, obietnicę wsparcia od 100 najbogatszych Polaków, sms-y z gratulacjami, m.in. od Olgi Tokarczuk. Stali na drabince i mówili głośno, bo jeszcze się nie dorobili nagłośnienia. — Teatr został powołany 27 marca w tajemnicy, żeby nie budzić emocji — mówił Michał Opaliński. Janka Woźnicka, czytała list od ministra: "wolę być niewidocznym akuszerem, niż nadopiekuńczym ojcem". Aktorzy przedstawili plany artystyczne, choć nie powiedzieli, kto jest ich dyrektorem. Tomasz Lulek zagra w «coś między Mayday 3, Procesem, a Hamletem we wsi Głucha Dolna», Andrzej Wilk marzy o kreacji Ducha Ojca Hamleta («bo powiedział, skąd się wzięła dobra zmiana»). Jakub Giel będzie Don Kichotem, powalczy z wiatrakami i wygra. Marta Zięba zagra dobre główne role, także w filmach. Dagmara Mrowiec przyznała, że skonfliktowała się ze wszystkimi, bo powiedziała, że będzie miała 52 premiery w roku, co tydzień grając główną rolę. Rafał Kronenberger zapowiedział, że reżyser Michał Zadara wystawi Mitologię, a przedstawienie będzie trwać tydzień, na wzór Dionizji. Wino ma się lać strumieniami. Marzyciele, bo tak o sobie mówią, po performansie posprzątali plac. Spektakl Marzyciele/Ku lepszemu powstał według koncepcji Sebastiana Majewskiego, tekstu Tomasza Jękota, przestrzeń zaaranżował Grzegorz Layer. — Cieszę się, bo będzie to niezwykły teatr, gdzie wszyscy grają główne role. Wszyscy jesteśmy radośni, bo to, o co walczymy, naprawdę się spełniło — podsumował Sebastian Majewski.”

Małgorzata Matuszewska
Teatr Polski: minister powołał nowy
[w:] wroclaw.naszemiasto.pl

„Teatr Polski w Podziemiu z klasą zamknął swój pierwszy, niezwykle trudny sezon. Można się cieszyć, że w tej beznadziejnej sytuacji (odwołany przez zarząd województwa dyrektor Polskiego Cezary Morawski pozostanie na stanowisku przynajmniej do rozstrzygnięcia sądu administracyjnego, na które trzeba będzie poczekać może i trzy lata) ratuje się, sięgając po humor i dystans. Jednak mimo kabaretowej konwencji uderza celnie i mocno, w swoich licznych i wiernych widzach budząc gorzki śmiech przez łzy. Dał temu wyraz prof. Ludwik Turko, wskazując na symboliczne sąsiedztwo Teatru Marzeń — położonego na pl. Wolności, nad parkingiem podziemnym, między NFM, Operą Wrocławską, Muzeum Teatru, ale też budynkami sądu i policji. — Wolność artystów może nas dziś i tam doprowadzić — mówił.

Performance Majewskiego, Jękota i Layera uświadamia boleśnie, że marzenie o wolności twórczej, o politykach i urzędnikach, którzy rozumieją swoją rolę wspierających kulturę i pozostających w cieniu, ale i na straży artystycznych swobód mecenasów, dalekich od cenzorskich zapędów, o świadomych swoich społecznych powinności miliarderach, o odrobionych lekcjach najnowszej historii i zażegnanych konfliktach, owocujących udaną współpracą, można dziś jedynie między bajki włożyć. Ale też, że choć nic nie idzie ku lepszemu, nikt nie jest w stanie zabronić nam marzyć. I śmiać się politykom prosto w nos.”

Magda Piekarska
Teatr Polski w Podziemiu z własną siedzibą? Każdemu wolno marzyć
[w:] wroclaw.wyborcza.pl